Czy angielski jest trudny? Uważam, że nie.

    Po moim wpisie o tym jak łatwy jest francuski, dotarły do mnie głośne absolutne głosy sprzeciwu:

    “Michał, przecież angielski też jest łatwy!”

    “Przecież połowa świata mówi po angielsku!”

    “No co ty? Francuski nie jest łatwiejszy od angielskiego!”

    No cóż… Nadal uważam, że francuska fonetyka jest łatwiejsza od angielskiej. Podtrzymuję, że francuska gramatyka nie jest taka skomplikowana, jak angielska. Ale, rzeczywiście, są takie aspekty języka, dzięki którym angielski (też) nie jest trudny.

    Angielski to język międzynarodowy

    Nie mam tu na myśli tego, że 20% światowej populacji mówi po angielsku. Chodzi mi o to, że wiele angielskich słów można odnaleźć w innych językach. Są to, naturalnie, głównie wyrażenia związane z technologią i biznesem. Nawet, jeżeli nigdy w życiu nie uczyłeś się angielskiego, to bez problemu zrozumiesz słowa: technology, business, marketing, manager czy video. Nie ma chyba człowieka, który ich nie zrozumie.

    Ze względu na to, jak duża część filmów, muzyki, jedzenia (poważnie!) tworzona jest po angielsku, większość z nas wie, co znaczy: cool, chill out, star, wars (;>), hot, dog (;>) czy queen. Jeżeli ktoś jest trochę bardziej dociekliwy, będzie nawet wiedział, co znaczy rolling i stone.

    Jesteśmy otoczeni angielszczyzną. Odważę się stwierdzić, że dla nikogo ten język nie jest tak całkowicie obcy.

    Oczywiście, angielski wdziera się do innych języków czasami zbyt agresywnie. Każdy pracownik korporacji “dedykuje” produkt klientom, ma spotkanie z “menedżmentem”, a przed szkoleniem zapoznaje się z “agendą”.

    Rzeczowniki się nie odmieniają

    Ani rzeczowniki, ani przymiotniki. Jedyne, o czym trzeba pamiętać, to żeby do rzeczownika dodać -s w liczbie mnogiej. Oczywiście poza wyjątkami.

    Czyli, jeżeli po angielsku widzę czerwony kwiatek, to widzę “a red flower”. Kiedy dostałem czerwonego kwiatka, to znowu dostałem “a red flower”. Nic się nie zmienia. Żadnych końcówek. Łatwizna.      

    Jakby tego było mało, w angielskim nie ma rodzajów (męskiego, żeńskiego i nijakiego), co również ułatwia sprawę. Nie trzeba też zapamiętywać form grzecznościowych. Do każdego mówi się “you” i jest wygodnie.

    Co prawda, w ostatnich latach należy zwracać większą uwagę na poprawność polityczną i jeszcze bardziej nie określać płci. Nie mówi się już “policeman”, tylko “police officer”, nie “stewardess”, tylko “flight attendant”. Trzeba zapamiętać.

    Odmiana czasowników jest banalnie prosta

    Oprócz zapamiętania dwóch końcówek czasownikowych: -s/-es w present simple i -ed w past simple i czasach perfect, trzeba się tylko nauczyć odmiany czasowników nieregularnych. Nikt ich nie lubi, ale ani nie jest ich tak dużo, ani odmiana nie jest skomplikowana. No i mają taką samą formę w każdej osobie! Znowu – żadnych końcówek:

    I put a book on the table.

    He put the book on the table.

    Nie wspomnę już o tym, że do komunikacji spokojnie wystarczy połowa czasowników z listy.  

    Angielskie czasy są bardzo logiczne

    Jest ich dużo, to prawda. Nie musisz znać ich wszystkich – to też prawda. Do podstawowej komunikacji wystarczą trzy, może pięć. Ale jeżeli tyle ci nie wystarczy, bo jesteś ambitny i chcesz mówić ładnie, to nie ma potrzeby uczyć się każdego czasu oddzielnie! One są bardzo, bardzo logicznie poukładane.

    Na dobrą sprawę wystarczy się nauczyć trzech czasów simple: past, present i future. Czyli – jak w polskim. Pozostałe czasy to właściwie odmiany tych podstawowych. Do tego każda “odmiana” niesie ze sobą ściśle określone znaczenie: w każdym czasie continuous liczy się trwanie czynności, a każdy perfect to klamra, łącząca skutkiem dwie przestrzenie czasowe. W dużym uproszczeniu, oczywiście.

    Jeżeli znasz francuski, pójdzie jeszcze łatwiej

    Albo jeżeli jesteś erudytą. Jak podaje Britannica, ponad połowa angielskich wyrazów pochodzi z francuskiego (!) i łaciny. O wpływach francuskich wspominałem we wcześniejszym artykule (https://wnauce.pl/francuski-nie-jest-trudny-do-nauki/), a wpływy łacińskie są oczywiste – jak w innych językach europejskich. Przykłady można mnożyć, ale na potrzeby tego wpisu niech wystarczą: vision, liberty czy supervise. To znane ci słowa, prawda?

    Dlaczego angielski uważa się za trudny?

    Bo łatwy jest tylko w podstawowym zakresie. Czyli w tym, który wystarcza do swobodnej komunikacji na codzienne tematy.

    Rzecz w tym, że często uczymy się angielskiego od złej strony. Wkuwamy te wszystkie zasady gramatyczne, ale ich nie stosujemy. Bo nie wiemy, której formy użyć. Do tego angielski jest językiem wyjątków. Kiedy już wiesz, że zrozumiałeś jakiś czas albo inną strukturę gramatyczną, zawsze usłyszysz: “i tak jest zazwyczaj, ale…” Do tego w angielskim te same słowa lubią występować w różnych funkcjach i zupełnie innych znaczeniach. Na przykład “book” – rzeczownik to “książka”, ale czasownik oznacza “rezerwować”. O fonetyce i wymowie nawet litościwie nie wspomnę.        

    A jednak to język międzynarodowy – dlaczego?

    Bo, tak jak już wspominałem, to język bardzo logiczny. Jeżeli właściwie do niego podejdziesz, ograniczysz się do podstawowych czasów i nie będziesz nadmiernie koncentrował się na gramatyce. Oczywiście, im dalej w las, tym więcej drzew. Angielski na poziomie bardziej zaawansowanym jest rzeczywiście obłędnie skomplikowany. Ale jeżeli nie masz aspiracji literackich ani nie prowadzisz na co dzień rozmów dyplomatycznych, te zawiłości cię nie dotyczą. Nie musisz (a nawet nie powinieneś) się nimi przejmować.   

    Dużo ułatwia to, że angielski jest wszędzie – w filmach, piosenkach, sklepach, restauracjach… Wymowa jest trudna, czasami nieprzewidywalna, ale też słyszymy angielski tak często, że czytamy go niejako intuicyjnie i często poprawnie:) Poza tym właściwie w każdym zakątku świata mówi się po angielsku w nieco inny sposób (inaczej brzmi brytyjski, a inaczej australijski angielski). Nie dziwi więc, że ktoś mówi z odmiennym akcentem. Nie utrudnia to w znacznym stopniu komunikacji.

    Podsumowując, angielski nie jest tak trudny, jak mogłoby się wydawać. Jest wszechobecny. Podobnie jak z każdym innym językiem – jeżeli trafisz na dobrego nauczyciela, będzie najłatwiejszy na świecie:)

    I tego, oczywiście, ci życzę.

    Good luck!

    ps. napisz koniecznie czy dla Ciebie angielski jest łatwy?


    .


    Podobał Ci się ten artykuł?

    Jeśli tak, to zarejestruj się aby otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach oraz metodach efektywnego uczenia się.
  •  

     

  •  

     

  • Nie ma jeszcze komentarzy

    Co o tym myślisz?

    Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *. Twój adres email nie zostanie opublikowany.