Czym się różni szkoła francuska od polskiej? 

    Ostatnio polska szkoła musiała błyskawicznie dopasować się do nowej sytuacji. Przeszliśmy na nauczanie zdalne. Może powinien to być początek kolejnych zmian?

    Pomyślałem, że warto przyjrzeć się temu, jak wygląda system edukacji we Francji. Może dałoby się wprowadzić u nas kolejne zmiany? Czy francuska szkoła może nam podpowiedzieć jakieś pomysły?

    Szkoła powszechna i obowiązkowa

    Tak jak u nas, szkoła francuska jest dostępna dla wszystkich i bezpłatna. Dzieci w wieku od 6 do 16 lat objęte są obowiązkiem szkolnym. To też tak jak u nas (pomijając wiek, w Polsce do 18 lat), jednak we Francji obowiązek szkolny jest egzekwowany w sposób dużo bardziej restrykcyjny. W przypadku nieobecności dziecka szkoła od razu kontaktuje się z rodzicami, żeby wyjaśnić powód absencji. Nie do pomyślenia jest to, że dziecko nie przyjdzie do szkoły, bo rodzice przedłużyli wakacje albo postanowili wyjechać poza sezonem. U nas takie nieobecności są na porządku dziennym i niewiele można z tym zrobić. We Francji w takim wypadku władze są od razu powiadamiane o braku realizacji obowiązku szkolnego, a rodzicom grozi odpowiedzialność karna. Przesada? Według mnie nie. Dzieci uczone są obowiązkowości. Typowe dla nas “omijanie przepisów” nie wchodzi w rachubę. 

    Warto dodać, że od września 2020r. starsi uczniowie w wieku 16 -18 lat objęci są obowiązkiem edukacji, który może być różnie realizowany. Taki nastoletni uczeń powinien być albo zatrudniony albo dalej uczyć się w szkole. Zatrudnienie może nie tylko polegać na zwykłej pracy zarobkowej, ale również na tzw. służbie obywatelskiej, która jest płatna 473 Euro miesięcznie. Jej założeniem jest uwrażliwić młodego człowieka na potrzeby lokalnej społeczności.

    Laicyzacja

    O laickim charakterze francuskiej szkoły jest u nas dość głośno, a temat budzi kontrowersje, bo jak to? “Najstarsza córa kościoła” nie pozwala na noszenie medalików? No nie pozwala. Czy to dobrze? Nie wiem. Rzeczywiście, państwo “od zawsze” katolickie teraz się od swojej wiary odwraca? Może nie tyle odwraca, ile – ze względu na swoją obecną wielokulturowość – nie wyróżnia żadnego wyznania. We francuskich szkołach nie uczy się żadnej religii, a uczniowie nie mogą nosić symboli religijnych. Wyjątkiem są wschodnie tereny Francji, które do końca I wojny światowej należały do Niemiec. Tam wykładane są religie: katolicka, protestancka i judaistyczna.

    Programy i metody nauczania

    Tak samo jak w Polsce, we Francji obowiązują wspólne dla całego kraju programy nauczania. Dzieje się tak po to, żeby każde dziecko, bez względu na to gdzie mieszka, miało opanowany ten sam zakres materiału. Jeżeli natomiast chodzi o metody nauczania, to we Francji pozostawia się bardzo dużo wolności nauczycielom. Powszechne natomiast jest nieobciążanie uczniów pracami domowymi. Dzieci uczą się wszystkiego w szkole, a zadania domowe mają jedynie wyrobić w nich nawyk regularnej pracy. Po lekcjach uczniowie mają czas dla siebie – młodsi na zabawę, a starsi na rozwijanie swoich pasji. Nie muszą ślęczeć przez cały dzień nad książkami. Może właśnie dlatego Francuzi tak słabo znają języki, bo nie utrwalają wiadomości w domu?

    Porządek dnia

    Lekcje we francuskiej szkole rozpoczynają się o nieco bardziej “ludzkiej” porze, zwykle o 8.30, ale też kończą nieco później niż u nas – między 16 a 17. Lekcje trwają 50 minut, przerwy podobnie jak u nas 5-15 minut. W środku dnia uczniowie mają 1,5-2 godz. przerwy. Mogą wtedy zjeść obiad, pójść do domu albo na podwórko. 

    Uczniowie mają wolne wszystkie weekendy oraz… środy. A właściwie środowe popołudnia. No i dotyczy to tylko szkoły podstawowej, później już wszystko zależy od rozkładu zajęć. Ale i tak nie wiem, jakim cudem nauczycielom udaje się zrealizować program (musi być mniej napięty) – może wypoczęte umysły pracują sprawniej?  

    Więcej wolnego?

    Oprócz wolnej środy (tak, tego Francuzom zazdrościmy najbardziej!) wydawać się może, że francuscy uczniowie mają nieustające ferie. Poza wakacjami szkoły mają dwutygodniowe ferie jesienne, świąteczne, zimowe i wiosenne. Kiedy jednak zsumujemy wszystkie nasze polskie święta, to okaże się, że wcale nie mamy tych dni wolnych dużo mniej.

    Ocenianie

    Tak samo jak w Polsce, młodsze dzieci nie mają ocen. Funkcjonują oceny opisowe. Później (od 4. roku nauki) uczniowie oceniani są według skali 20-punktowej. Wynik pozytywny to 10 punktów, czyli aż połowa materiału. U nas i podczas oceniania (pozytywne 2 w skali 6-stopniowej), i podczas egzaminów “zalicza się” z wynikiem 30%. We Francji uczeń, który nie opanował minimum połowy z zakresu materiału kierowany jest na zajęcia uzupełniające.

    Etapy edukacyjne

    Obowiązkowo uczniowie chodzą do trzech kolejnych typów szkół – tak jak do niedawna było również u nas. Najpierw jest 5-letnia obowiązkowa szkoła podstawowa, po której dzieci automatycznie przechodzą do niższej szkoły średniej, czyli odpowiednika naszego gimnazjum. Tutaj uczniowie są przydzielani do profilowanych klas zgodnie ze swoimi zainteresowaniami, a nauka kończy się egzaminem z języka francuskiego, matematyki oraz historii i geografii Francji.

    Ostatni obowiązkowy etap to szkoła średnia – liceum albo szkoła zawodowa. Tak samo jak w Polsce, liceum kończy się egzaminem, który umożliwia studia na uczelniach wyższych. Jest podobny do naszej matury, a na uniwersytety (też podobnie jak u nas) nie ma egzaminów wstępnych. 

    Co moglibyśmy zapożyczyć?

    W wielu punktach francuski system edukacyjny jest podobny do polskiego. Co bym z przyjemnością wdrożył u nas? Na pewno wolne środowe popołudnia. Powszechnie wiadomo, że środa to “mały piątek” i jesteśmy wtedy za bardzo zmęczeni na intensywną pracę. Podoba mi się również odciążanie uczniów od pracy w domu – naukę organizuje się tak, żeby odbywała się głównie w szkole. Francuska szkoła wydaje się dzięki temu bardziej przyjazna dla uczniów, ale z drugiej strony – konsekwentna. I obecności uczniów, i ich postępy są na bieżąco monitorowane, a jeżeli coś jest nie tak – szkoła od razu reaguje. 

    A Ty – co byś przejął z francuskiej szkoły? A może powinniśmy czerpać przykłady od jakiegoś innego kraju? Czekam na Twoje komentarze!

    Źródła:

    http://www.lunaticasylum.pl/francuskie-dzieci-maja-lzej/

    http://powroty.otwartaszkola.pl/mod/resource/view.php?id=63

    https://www.service-public.fr/particuliers/vosdroits/F1898


    .

    Podobał Ci się ten artykuł?

    Jeśli tak, to zarejestruj się aby otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach oraz metodach efektywnego uczenia się.
  •  

     

  •  

     

  • 2 Responses
    • Awatar użytkownika
      Magda
      22 czerwca, 2020

      Ja ogólnie jestem zwolennikiem edukacji domowej, więc siedzenie w szkole do 16-17 jest dla mnie nie do przyjęcia. Za moich czasów wychodziło się że szkoły przed 13 po 5 lekcjach, a najpóźniej o 15:15 po 8 lekcjach gdy miałam judo. Tylko dzieci świetlicowe zostawały dłużej. Podczas przerw wychodzilismy na boisko albo graliśmy w ping-ponga na korytarzu. Nigdy nie byłam nieobecna z powodu przełożonych wakacji, ale nie widzę w tym problemu. Przecież można mieć wiele nieobecności i być klasyfikowanym. Co za różnica kiedy się te nieobecności pojawią??? Dla porównania: We Włoszech jest kilka opcji godzinowych: najpopularniejsze to tzw. “czas pełny” do 16:30 z pracą domową tylko w weekendy albo 27h tygodniowo (pon-sob lub pon-pt rano plus jedno popołudnie) i praca domowa codziennie. Rodzice mogą wybrać tryb nauczania choć nie wszystkie szkoły dają wybór. Kto pracuje może zostawić dziecko w szkole już ok 7:30 (lekcje zaczynają się o 8:30) i odebrać je ok 17:30. To coś w stylu świetlicy. Absolutnie włoskiego systemu nie polecam. Napisałam tylko dla porównania. Mój najstarszy syn z 5 lat podstawówki chodził do szkoły tylko 1,5 roku. Uważam edukację domową za lepszą choć zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy rodzice są w stanie ją zapewnić, więc szkoły muszą nadal istnieć

      • Awatar użytkownika
        Michał Walasek
        23 czerwca, 2020

        Dzięki Magda. Ja też jestem zwolennikiem edukacji domowej, niewielu jednak może sobie pozwolić na nią z różnych względów. Dziękuję zwłaszcza za te informacje o włoskiej szkole. Ciekawy głos w dyskusji!

    Co o tym myślisz?

    Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *. Twój adres email nie zostanie opublikowany.