Hello world! Uwierzyć samemu da się…

    Nazywam się Michał Walasek, jestem nauczycielem języka francuskiego od trzech lat. Przez ten czas pracowałem w szkołach na poziomie gimnazjalnym i licealnym. Spotkałem uczniów uczących się słabo, średnio, a także tych najzdolniejszych.

    Pracowałem też z dorosłymi, od 18. do 60. roku życia. Jeden wspólny mianownik łączy dużą część moich uczniów – nie wierzą w siebie oraz w to, że są w stanie nauczyć się języka francuskiego. Stymuluję ich często krótkimi pochwałami w czasie lekcji lub po niej, a także kiedy daję im feedback na temat postępów. Taka postawa sprawia, że duża część uczniów niewierząca w swój sukces w nauce, stopniowo odzyskuje wiarę i otwiera się na język.

    Widzę, że często brak wiary w swoje możliwości ma wpływ na to, jaką ocenę dostają na sprawdzianach. Tacy uczniowie dostają najczęściej oceny na poziomie 1/2. Nasze myślenie jest sprawcze: jeżeli mówię sobie, że się nie nauczę, i że dostanę jedynkę, to na 90% ją dostanę; jeżeli natomiast celuję w czwórkę i wierzę w nią, to na 70% ją zdobędę; a jeżeli się jeszcze dobrze przygotuję, to na 95% taką będę miał ocenę. MYŚLENIE JEST SPRAWCZE.

    Ludzie nie pomogą odzyskać wiary w siebie jeżeli im nie wierzę

     

    Nie jestem jednak w stanie pomóc w odzyskaniu wiary w nauczenie się francuskiego osobom, które głęboko w siebie nie wierzą. Moja próba przedarcia się przez ich niewiarę jest mało efektywna. Przypomina mi się tutaj jedna z historii, którą kiedyś przeczytałem.

    Historia dotyczyła młodej 17-letniej Natalki, chodzącej na warsztaty psychologiczne dla osób z zaniżona samooceną. Natalka nie wierzyła w siebie, trafiła na świetną terapeutkę w bardzo fajnej grupie osób z podobnymi problemami. Natalka była już przez rok w tej grupie i często słyszała komunikaty od jej członków że jest piękną, inteligentną i ciekawą osobą. Natalka niby to słyszała, ale nie potrafiła usłyszeć tego swoim sercem. Co 2-3 miesiące wracała do tego samego punktu, w którym narzekała na swoją beznadziejność. Miała w sobie taki pancerz niewiary, przez który nawet chyba sam Pan Bóg nie mógłby się przebić. Pewnego dnia jedna z jej przyjaciółek, trochę poirytowana tym ciągłym narzekaniem, powiedziała jej, że to co mówiła jej wcześniej o niej jest dalej aktualne, jednak bardzo irytuje ją fakt, że wszyscy dookoła mówią o niej dobrze, a ona tego nie słyszy. W tej rozmowie jej przyjaciółka Weronika powiedziała dwa ważne zdania: „ My tak możemy tobie mówić cały czas, ale póki nie zerwiesz z siebie tego pancerza to nasze słowa do ciebie nie trafią. Kiedy w końcu zaczniesz wierzyć w to co mówimy?!”

    Monolog wewnętrzny – szansą na zmianę mojego myślenia

     

    No i tutaj pojawia się chyba najważniejsze pytanie tego wpisu: jak uwierzyć w to, że mogę się nauczyć? Czy jest to możliwe kiedy po prostu nie idzie mi nauka i dotychczasowe moje doświadczenia z nią związane to potwierdzają. Wielu psychologów pisze o tym książki, wielu ludzi je czyta i dalej nie znajdują odpowiedzi na zadane wyżej pytanie. Chciałbym opisać jedno rozwiązanie, które moim zdaniem jest w stanie pomóc.

    Tym rozwiązaniem jest monolog wewnętrzny, czyli to, w jaki sposób rozmawiam ze sobą w głowie. Co do nauki i różnych trudnych rzeczy, mówię do siebie krótkie komunikaty: „Michał, dasz radę!”, „ Michał, zdasz to!”. Powtarzam w ten sposób czasami kilkadziesiąt razy dziennie. Kiedy nie zdałem jednego poważnego egzaminu na romanistyce, zacząłem się martwić, że obleję również poprawkę. Ta negatywna myśl była naprawdę silna. Zacząłem się uspokajać i mówić: „Michał, stary, spokojnie! Dasz radę! Nauczę się tego, bo jeżeli inni się tego nauczyli, to ja nie dam rady?!”. Nie zadziałało to od razu ponieważ silnych emocji nie jestem w stanie wyłączyć. Powoli jednak moja głowa “dostrajała się” do tego pozytywnego monologu i szły za nim te nieprzyjemne emocje.

    Może się zdarzyć, że jakiegoś sprawdzianu czy kolokwium nie zaliczę. Nie jest to jeszcze koniec świata. Właśnie wtedy polecam monolog wewnętrzny. Zamienić negatywne myśli na pozytywne, krótkie komunikaty. Powtórzyć to sobie kilkadziesiąt razy, mówić to jak różaniec i dać sobie czas na sprawcze działanie monologu. Oczywiście nie od razu, trzeba czasu jak ze wszystkim. W życiu tylko krótkotrwałe rzeczy przychodzą szybko.

    Warto popełniać błędy – bez nich nie ma nauki

     

    Przypomina mi się w tym miejscu to, co mówił jeden z moich ulubionych autorów psychologicznych Jacek Walkiewicz: „jak upadnę to wstanę, a jak nie ? To sobie poleżę!”. Chcę tu zrobić krótką woltę do popełnienia błędów, bez których to nauka jest niemożliwa. Weźmy przykład dziecka, które próbuje się nauczyć chodzić i upada wiele razy. Skoro dziecko może przewracać się, żeby się nauczyć chodzić, to i Ty masz takie prawo do błędu, np. do niezdania ( logika błędów w nauce będzie szerzej omawiana w przyszłości).

    Czasami niestety jest tak, że są przedmioty których za cholerę nie jesteśmy w stanie się nauczyć. Ja, na przykład, miałem tak z filozofią przyrody – zagadnienia, które były poruszane na tym przedmiocie były abstrakcją dla mnie. Ale mimo to zaliczyłem dzięki pozytywnemu nastawieniu.?

    Raz jeszcze: jeżeli popełnisz błąd, to warto wykorzystywać monolog wewnętrzny. Powiedzieć sobie, że nie musisz być dobry/a ze wszystkich przedmiotów. Wystarczy że jesteś dobry/a z trzech – to już jest dużo, a jak z sześciu to rewelacja! Jeżeli masz jakieś problemy z zaliczeniem, to zachęcam cię do optymistycznego wierzenia w to, że zdasz. A jak nie zdasz, to poprawisz w drugim terminie i zdasz. Przytoczę tutaj zacytowane tutaj wcześniej słowa mojego mistrza Jacka Walkiewicza, lekko je modyfikując: „jak nie zdam, to się nauczę i zaliczę, a jak nie ? To sobie poleżę! (i zaliczę?)”

    Ten wpis dedykuję wszystkim moim uczniom tym obecnym i byłym, którzy boją się przedmiotu, matury, kartkówki czy sprawdzianu.

    Zachęcam Was, a wręcz proszę, abyście wierzyli w siebie i wykorzystywali narzędzia monologu wewnętrznego.

    Dla chcących poćwiczyć:

    Znaleźć sobie jeden temat trudny z bieżącej nauki/trudne kolokwium/trudny test i powtarzać sobie ŚWIADOMIE 10x dziennie przez najbliższy temat, że jestem w stanie się tego nauczyć.

    (KRÓTKIE ZDANIE, POZYTYWNE, POWTARZANE SYSTEMATYCZNIE I ŚWIADOMIE)

    JEŻELI ten artykuł się podobał, możesz podać go dalej i polubić funpage na fb:

    https://www.facebook.com/wnauce


    .

    Podobał Ci się ten artykuł?

    Jeśli tak, to zarejestruj się aby otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach oraz metodach efektywnego uczenia się.
  •  

     

  •  

     

  • Nie ma jeszcze komentarzy

    Co o tym myślisz?

    Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *. Twój adres email nie zostanie opublikowany.