Jak się uczyć na wakacjach?

    Wakacje są po to, żeby miło spędzać czas i robić tylko przyjemne rzeczy. To czas, kiedy nic nie musimy robić. I to jest właśnie najlepsze. Nie musimy. Możemy pouczyć się języka. 

    Nauka języka powinna być przyjemnością. Wakacje to dobry czas na to, żeby przekonać się, jaki sposób nauki jest dla nas nie tylko najprzyjemniejszy, ale też najbardziej skuteczny. Tych sposobów do wykorzystania w wolnym czasie jest cała masa. Chciałbym dzisiaj zaproponować Wam co najmniej kilka z nich.

    W pierwszej części skupmy się na ćwiczeniu słówek i na osłuchaniu się z językiem.

    Zacznijmy od kilku sprawdzonych przeze mnie aplikacji. Wszystkie zawierają inteligentny system powtórek (uczone słówka pojawiają się ponownie i ponownie, aż się ich nauczymy). Więcej info o tym, jak ten system działa, opisany tutaj: 

    Fiszkoteka

    Fiszkoteka to aplikacja do nauki słówek, Z tą aplikacją (dostępną na Androida i iOS’a) można się uczyć aż 24 języków takich jak: niemiecki, angielski, hiszpański, francuski, włoski, szwedzki, czeski, niderlandzki, norweski, rosyjski, słowacki, ukraiński, portugalski, chiński i innych mniej znanych np. esperanto. Jest w czym wybierać! Fiszki zawsze były jedną z moich ulubionych (i najwygodniejszych) form nauki słówek. Te na Fiszkotece są dla mnie świetne, głównie dlatego, że nauka słownictwa nie jest ograniczona tylko do odgadywania tłumaczenia danego słówka czy zwrotu, przez co nauka nie jest taka nużąca. No i nagrania – od razu uczymy się właściwej wymowy, to jest  efektywna opcja.

    Więcej o Fiszkotece przeczytasz tutaj.

    Supermemo

    Jest to aplikacja komputerowa z podręcznikiem do nauki słownictwa i gramatyki, zawierająca dialogi, teksty, komentarze, ćwiczenia i słownik na poziomie podstawowym. Polecam ją uczącym się bez nauczyciela, jako rozszerzenie swojej nauki języka, a także jako powtórkę dla wiecznie początkujących. Dostępna również na smartfonach.

    Więcej o Supermemo przeczytasz tutaj.

    Duolingo

    Duolingo to aplikacja, która uczy przez zabawę (i wielokrotne powtórki). Zawiera różne ciekawe ćwiczenia, za których rozwiązywanie otrzymujemy punkty. Możesz zdobywać wyższe poziomy, podobnie jak w grach komputerowych. Fajną funkcją jest możliwość współzawodnictwa ze znajomymi o ilość punktów (wygrywa ten, kto zdobył więcej punktów danego dnia lub w skali miesiąca). 

    Ta aplikacja jest ciekawym dodatkiem do powtarzania tego, czego już wcześniej nauczyliśmy się na lekcji lub do utrzymywania codziennego kontaktu z językiem. Kolejne ćwiczenia pozwalają poznawać nowe słówka i są szansą na to, że je zapamiętamy.

    Memrise

    To kolejna naprawdę świetna aplikacja, która – podobnie, jak pozostałe – opiera się na systemie powtórek, które prowadzą nas na kolejne poziomy. Ćwiczenia w aplikacji nie są monotonne, szybko się zmienia forma zadań, a do tego – według mnie rewelacja – dołączone są filmiki ze zwrotami, wypowiadanymi przez native speakerów. Nie ma jednego lektora – są głosy damskie i męskie, z mniej i bardziej wyraźną wymową. Można usłyszeć, jak naprawdę ludzie wypowiadają zwroty, których się uczymy i przez to łatwiej nam je później zrozumieć. Tak samo, jak w Duolingo, wystarczy chociaż 5 minut dziennie (codziennie), a efekty takiej nauki będą widoczne. 

    Jest jeszcze sporo innych aplikacji do nauki, których ja nie używałem typu: Busuu, Hello Talk Learn, 50 languages – 50 języków, Quizlet Learn With Flashcards, Rocket Languages, Keepest, Ella.

    Aplikacje są wygodne, bo można do nich w każdej chwili zajrzeć – stojąc w kolejce, czekając na autobus albo na spóźnionego znajomego. Ale internet daje nam znacznie więcej możliwości, zwłaszcza, jeżeli mamy trochę więcej czasu.

    YouTube i Netflix

    No właśnie. Żyjemy w cyfrowym świecie. Dzisiaj naprawdę nauka języka jest dosyć łatwa. Wystarczy sięgnąć po nasz ulubiony serial albo odkryć nowy, ale bez lektora polskiego i polskich napisów. Na początku na pewno będzie trudno. Możesz czuć pewien dyskomfort. Ale warto. Tutaj chodzi o wyjście ze swojej strefy komfortu, tej potrzeby rozumienia wszystkiego. Trochę wysiłku trzeba będzie włożyć, ale warto. Kiedy się osłuchujemy, słyszymy coraz więcej. A tym samym coraz więcej rozumiemy. A kiedy więcej rozumiemy i jesteśmy już w miarę osłuchani, to zapamiętujemy mimowolnie coraz więcej wyrażeń w czasie oglądania.

    Jest jeszcze jedna ekstremalnie ważna kwestia. W czasie lekcji języka obcego, uczymy się bardzo dużo słówek i je zapominamy. Oglądanie filmów bez języka polskiego pozwala nam napotkać na to zapomniane słówko. Spotkamy je raz, potem drugi i trzeci, aż w końcu zapamiętujemy je na trwałe:)

    Oczywiście, internet to nie tylko filmy. Można znaleźć całe mnóstwo doskonałych krótszych materiałów. Poradniki, materiały nagrywane przez native speakerów, bajki, skecze, regularne lekcje. 

    Osobiście polecam na przykład świetną serię 6 minut angielskiego z BBC. Serię możesz znaleźć na YouTube albo tutaj. W czasie tej audycji trwającej 6 minut przedstawiany jest jeden temat i prezentowane nowe słówka. Słuchasz tego tematu i uczysz się słówek. Bardzo fajne i pomocne.

    Audiobooki

    Może nie lubisz oglądać, nie masz na to czasu, albo po prostu wolisz posłuchać. Audiobooki są świetne. Odpalamy i już. Język sączy nam się pomalutku do głowy. Tutaj, oczywiście, z pomocą przychodzi internet, bo jakże by inaczej. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę “audiobooki po (nazwa języka)”, albo poszukać choćby na storytel.com. 

    Audiobooki zazwyczaj są płatne, ale to niewielki koszt, a duża korzyść. Idealnie jest słuchać nagrania i równocześnie czytać tekst. Rozwijasz wtedy umiejętność słuchania (ze zrozumieniem), uczysz się wymowy i przyswajasz słownictwo dwoma kanałami: przez oczy i przez uszy. Ale słuchanie np. w samochodzie w drodze na wakacje też nie będzie z pewnością strata czasu. Warto jedynie pamiętać, żeby nie przeszarżować z poziomem. Do nauki języka na początkowym etapie lepsze mogą okazać się kryminały albo romanse, a nie klasycy literatury.  

    Tradycyjne czytanie

    Oczywiście, czytać można też książki papierowe – w oryginale, w wersji dwujęzycznej albo readersy, czyli lektury uproszczone. Jeżeli dopiero zaczynasz uczyć się jakiegoś języka, nie ma co przesadzać z ambicjami. Jeżeli przeczytasz readersa na poziomie A2, możesz nauczyć się z niego znacznie więcej niż z wersji w C1. Zbyt wysoki poziom może cię co najwyżej sfrustrować. Czytaj dla siebie, a nie po to, żeby się pochwalić przed znajomymi.

    Czytać możesz też czasopisma i gazety – większość wydawnictw oferuje wersje online. Szukaj takich tematów, które cię interesują. To może być prognoza pogody, wiadomości sportowe czy plotki o celebrytach. Każda przeczytana informacja uczy cię nowego słownictwa, utrwala to, które znasz i przy okazji uczy struktur gramatycznych, których uczysz się w sposób naturalny. 

    Czytanie to również fora internetowe, ale tutaj uwaga! język może być nawet bardziej niż potoczny. Zanim użyjesz zwrotów, których nauczysz się na forum, w sytuacji oficjalnej (np. w pracy lub na egzaminie), lepiej sprawdź je w słowniku! Niewątpliwym plusem forów jest za to możliwość wzięcia udziału w dyskusji, czyli aktywnego używania języka. 

    Prawdziwe lekcje

    Jeżeli w wakacje masz trochę więcej czasu niż zwykle i nie wiesz, co z nim zrobić, a do tego masz dużą motywację do nauki języka, możesz zapisać się na lekcje. Wybierz intensywny letni kurs – z codziennymi zajęciami, czasem w kilku godzinnych blokach. Takie “maratony” są męczące, ale czasem efektywne. Nie jest to mój ulubiony sposób na naukę, bo takie szybkie tempo nie pozwala na długotrwałe utrwalenie informacji. Jeżeli jednak niedługo czeka cię egzamin albo praca w obcojęzycznym otoczeniu, to taki intensywny wysiłek może pomóc ci uporządkować wiedzę.

    Jeszcze lepszą, chociaż oczywiście droższą, opcją jest kurs za granicą, w kraju, w którym mówi się językiem, którego się uczysz. A może po prostu wyjechać na miesiąc i zanurzyć się w innej kulturze? 

    Cała masa innych możliwości

    Pomysły na poznawanie języka kończą się tam, gdzie są granice twojej wyobraźni. Oprócz wspomnianych wyżej propozycji, możesz na przykład słuchać piosenek i porównywać je z tekstem. Możesz też uzupełniać tekst piosenki ze słuchu, na przykład tutaj: https://www.lyricsgaps.com/ albo tutaj: https://lyricstraining.com/. Bardzo wciągające!

    Możesz stwarzać sobie jak najwięcej okazji do mówienia w języku obcym. Znaleźć partnera do rozmowy (w realu albo online), rozmawiać z kimś z domowników (najlepiej wyznaczyć sobie określoną porę takich konwersacji), albo nawet rozmawiać ze sobą przed lustrem.

    A oprócz tego – zmienić język w komputerze albo smartfonie, ustawić w radiu w samochodzie obcojęzyczną stację, znaleźć podcasty do słuchania podczas podróży… Opcji jest bardzo wiele.

    Najważniejsze – postaraj się robić to, co sprawia ci przyjemność; słuchać, czytać, oglądać i mówić o tym, co cię interesuje. Wtedy nauka języka będzie tym, czym powinna być – przyjemną, satysfakcjonującą i inspirującą wakacyjną podróżą. 

    Jeżeli chcesz, podziel się ze mną w komentarzach swoimi wakacyjnymi sposobami na naukę – z niecierpliwością czekam!   

    Bibliografia:

    https://www.e-korepetycje.net/artykuly/10-najlepszych-aplikacji-do-nauki-jezykow-obcych

    .

    Podobał Ci się ten artykuł?

    Jeśli tak, to zarejestruj się aby otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach oraz metodach efektywnego uczenia się.
  •  

     

  •  

     

  • Nie ma jeszcze komentarzy

    Co o tym myślisz?

    Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *. Twój adres email nie zostanie opublikowany.