
“Udzielam korepetycji na wszystkich poziomach zaawansowania…”, “Nauczyciel języka oferuje…” albo “Doświadczony lektor zaprasza na lekcje”. Kiedy szukasz nauczyciela, w internecie znajdziesz całą masę takich ogłoszeń. Jak z tej obfitości wybrać tego jedynego?
Nie ma znaczenia, czy szukasz prywatnego nauczyciela przez internet, znajomych czy szkołę językową – to ważna decyzja i warto dokonać przemyślanego wyboru.
Na co zwracać uwagę? O co pytać? Co jest ważne?
Jak wiesz, sam jestem nauczycielem, ale też wciąż uczę się języków. Pozwól, że podzielę się z Tobą kilkoma radami.
Jak zatem wybrać dobrego lektora?
Po pierwsze, doświadczenie
Jeżeli zależy Ci na nauczycielu, który będzie umiał określić Twój rzeczywisty poziom znajomości języka i dobrać skuteczne techniki, postaraj się znaleźć lektora z co najmniej trzyletnim doświadczeniem w uczeniu dorosłych. Jest duża szansa, że taka osoba spotkała się już z różnymi barierami czy problemami w nauce języka. I Dorośli uczą się inaczej niż dzieci, dlatego ważne jest, żeby Twój kandydat uczył już wcześniej osoby nieco starsze. Nawet najlepszy lektor Twojego dziecka czy nastoletniego kuzyna nie musi być równie skuteczny dla Ciebie.
Zdecydowanie brałbym pod uwagę wyłącznie takiego lektora, który skończył studia dydaktyczne lub nauczycielskie w zakresie nauczania języka obcego. Nie wystarczy bardzo dobrze znać język. Trzeba wiedzieć, jak go uczyć, a wyłącznie studia mogą zagwarantować, że twój lektor to potrafi. Zna podstawowe zasady, techniki i metody nauczania. To szczególnie istotne, jeżeli jesteś początkującym lub średnio zaawansowanym uczniem. Jeżeli na początku nauki zdecydujesz się na spotkania z native speakerem (bez przygotowania pedagogicznego), to najprawdopodobniej nie będą to najlepiej wydane pieniądze. Podobny efekt osiągniesz, samodzielnie oglądając filmiki i słuchając podcastów, bezpłatne i łatwo dostępnych w internecie. Co innego, kiedy Twój poziom jest już zaawansowany – wtedy konwersacje z nativem mają sens. Chociaż nawet wtedy lepiej, żeby miał wykształcenie uniwersyteckie.
Zdarzają się czasem bardzo dobrzy nauczyciele, którzy takiego wykształcenie nie posiadają, ale mają wyjatkowy talent do przekazywania wiedzy. Warto wziąć pod uwagę taką kandydaturę, ale w takim wypadku przynajmniej trzyletnie doświadczenie jest jeszcze ważniejsze.
Po drugie, casting
Taki wirtualny casting, bo przecież nie masz czasu, żeby zapraszać każdego potencjalnego lektora na spotkanie.
Po co to w ogóle?
A po to, że cena i dogodny termin to trochę za mało kryteriów, żeby dokonać rozsądnego wyboru. Przecież ma to być Twój językowy przewodnik, z którym będziesz się spotykać przez dłuższy czas. Należy się o człowieku dowiedzieć trochę więcej. Jak? Najprościej – zadać pytania i poprosić o odpowiedź. Najlepiej – w formie pisemnej, choćby po to, żeby łatwiej porównać kilka kandydatur. Na pewno na początku będziecie się kontaktować mailem, więc forma pisemna wyjdzie sama przez się.
Oto jakie pytania ja zadałbym kandydatowi na lektora, gdybym był na Twoim miejscu:
- Czym jest dla niego/niej uczenie innych? Czy jest dla niego pasją? Przyjemnością? Sposobem na życie? Czy jedynie pracą? Czy wierzy że bycie nauczycielem jest misją?
- Jakie ma podejście do lęku językowego? Jakie stosuje metody na jego pokonanie? Czy często spotyka uczniów z barierą językową?
- Czy miał sytuacje, w których uczeń miał trudności z uczeniem się i jak w takich sytuacjach reagował? Co proponował uczniowi, żeby pokonać te przeszkody? Czy się udało?
- Czym się interesuje? Oczywiście, poza nauczaniem.
- Czy jest elastyczny? W kwestii metod i czasu. Lektor powinien elastycznie dopasowywać się do aktualnych potrzeb ucznia; również do jego nastroju. Każdy z nas ma czasem lepszy, a czasem gorszy dzień. Jednego dnia uczymy się szybko, innego wszystko idzie jak po grudzie. Ja sam na każdą lekcję staram się mieć przygotowane co najmniej dwie wersje – właśnie na wypadek słabszego (lub wyjątkowo dobrego) dnia. Dobrze, jeżeli lektor może czasem wydłużyć lekcję, znaleźć w razie potrzeby czas na dodatkowe spotkanie.
- Jakie 3 książki przeczytał ostatnio? Jestem zwolennikiem zasady: jesteś tym, co czytasz. To, jakie książki czytasz, mówi bardzo dużo o tym, jaką osobą jesteś.
- Czy był za granicą? Na przykład po to, żeby samemu uczyć się języka albo pracować? Jeżeli uczysz się na poziomie średniozaawansowanym i wyższym, to może być duży atut. Lektor najprawdopodobniej zna żywy, współczesny język i nie będzie się ograniczał wyłącznie do “akademickiej”, podręcznikowej nauki. Na niższych poziomach, kiedy uczysz się dopiero podstaw, to jeszcze nie ma większego znaczenia. Upłynie trochę czasu, zanim będziesz uczyć się wyrażeń potocznych czy slangowych.
- A na sam koniec – jakiego typu nauczycieli języków obcych on sam nie lubi i dlaczego? Jeżeli zniechęcają Was te same zachowania, jest duża szansa, że będzie się Wam dobrze współpracowało.
Oczywiste jest również pytanie o koszt lekcji. Oferty będą pewnie zróżnicowane, ale cena nie powinna stanowić Twojego głównego kryterium. Często jest tak, że za wysoką ceną idzie jakość, doświadczenie i referencje. Dobrze wiem, że można jednak trafić na utalentowanego młodego lektora, który dopiero buduje bazę uczniów. Tak samo, jak nie można zakładać, że wysoka cena gwarantuje profesjonalnego lektora, tak samo niska cena nie może go dyskwalifikować. I odwrotnie.
Po trzecie, chemia
Mam oczywiście na myśli chemię międzyludzką. Dobrze jest, jeżeli między Tobą a nauczycielem “zaiskrzy”. Nauka wtedy będzie przyjemna (dla obu stron) i łatwiej będzie Ci znaleźć motywację do pracy. Prywatne lekcje nie powinny, według mnie, wiązać się z żadnym przymusem. Powinny sprawiać radość, być raczej jak miłe spotkanie z edukacyjnym przewodnikiem.
Tak to już jest, że z jednym człowiekiem nam się pracuje fajnie, a z innym nie. Może to wynikać z kilku kwestii, na przykład – jak w małżeństwie – z różnic charakteru;) Ale też z wzajemnego niezrozumienia. Dlatego tak istotne jest przeprowadzenie “castingu”. Jeżeli Ty chcesz mówić, a Twój lektor jest orędownikiem metody gramatyczno-tłumaczeniowej, to marne są szanse na porozumienie.
Po czwarte, jazda próbna, czyli pierwsze lekcje
No cóż, szukanie lektora jest trochę jak kupno nowego samochodu: poświęcamy sporo czasu na znalezienie najlepszego, sprawdzamy, analizujemy. Tak samo tutaj. Najpierw musisz sprawdzić, co oferuje rynek. Później, zdecydować, jakie parametry są dla Ciebie istotne. I wreszcie wybrać jeden model na jazdę próbną. Być może okaże się tym jedynym. Jeżeli nie – wypróbuj kolejny. Pierwsze wrażenie jest bardzo istotne, ale może być mylące. Zaufaj swojej intuicji – z pewnością podpowie Ci, czy warto umawiać się na kolejne lekcje.
Różnica między samochodem a nauczycielem jest taka, że lektorowi dobrze jest dać więcej niż jedną szansę. Pozwól, żeby Cię trochę poznał i miał szansę dostosować lekcję do Twoich oczekiwań. Myślę, że 2-4 “jazdy próbne” pozwolą Ci się przekonać, czy to właśnie Twój typ.
Pozostaje jeszcze kwestia miejsca umawiać się na lekcje u siebie, czy u lektora? Oba rozwiązania mają swoje plusy i minusy. Kiedy lekcje będą odbywały się u lektora, to Ty musisz poświęcić czas na dojazd, a do tego uczysz się na obcym gruncie, przez jakiś czas możesz się nie czuć tak komfortowo, jak we własnym pokoju. Z drugiej strony, lektor ma u siebie pod ręką wszystkie potrzebne materiały i narzędzia, do których w każdej chwili może sięgnąć i na bieżąco modyfikować lekcję. Kiedy natomiast umawiasz się na lekcje u siebie, jesteś w komfortowej, bezpiecznej przestrzeni i nie tracisz ani chwili – musisz znaleźć tylko czas przewidziany na lekcję. Jest jedna wada takiego rozwiązania – jeżeli nie mieszkasz sam, musisz zadbać o to, żeby w mieszkaniu panowały cisza i spokój, niezbędne do nauki. Miejsce zatem należy dopasować do własnych preferencji, wygody i możliwości.
Wybór lektora to poważna decyzja – warto poświęcić trochę czasu i wysiłku na jego znalezienie. Chcesz, żeby ta osoba nauczyła Ciebie języka, a Ty chcesz się go nauczyć. Postaraj się znaleźć fachowca, z którym spokojnie, bezpiecznie, przyjemnie i mądrze odbędziesz tę podróż.
Mam nadzieję że trochę Ci w tym pomogłem.
Z serdecznymi pozdrowieniami,
Co o tym myślisz?