Murem za Michałem /43 wspierających, 3359zł/

    NIE dla przemocy, TAK dla DOBROCI

    Od paru lat zmagam się z depresją i cPTSD z powodu bycia ofiarą przemocy. Nie poddałem się. Podjąłem walkę o siebie.

    Znasz mnie?

    Ja, Michał, bloger i nauczyciel francuskiego (więcej info o Mnie).

    Przestałem regularnie publikować i uczyć publicznie.

    Powiedziałem STOP moim oprawcom. Możesz mnie wesprzeć w tej walce.

    Zrzutka ma 3 cele:

    • pomóc Michałowi w odzyskaniu laptopa i aparatu (aby wrócić do blogowania)
    • wesprzeć Michała w walce z oprawcami,
    • ukazać, że facet też możę być ofiarą przemocy, i to nie jest jego wina,
    • dać nadzieję ofiarom przemocy, że ich istnienie jest bezcenne i mają prawo powiedzieć STOP.

    Z powodów nie do końca zależnych ode mnie, cała treść tego artykułu wyjątkowo jest dostępna tylko na stronie zrzutki. Link tutaj.

    1.Moja depresja i moje cPTSD

    Piszę to z lekkim wstydem i nieśmiałością, ale tak po prostu jest:

    od paru lat, dzień w dzień, walczę o swoje życie.

    Byłem ofiarą przemocy, której doświadczyłem ze strony różnych osób i podmiotów (w pracy i poza nią). Nie potrafiłem sobie z tym poradzić. Czułem się upodlony, że pozwoliłem siebie krzywdzić. Ogromny wstyd i poczucie winy. Chciałem za to karać samego siebie i finalnie się unicestwić.

    W wyniku wyżej wymienionych chorób, w pewnym momencie po prostu się poddałem.

    2.UCZNIOWIE uratowali Michała

    Jedna rzecz nie dawała mi spokoju: moi prywatni uczniowie przychodzący do mnie regularnie na lekcje. Szczerze, bardzo męczyły mnie te spotkania, chciałem po prostu być sam… 

    Dziś dziękuję Wam wszystkim, że mnie męczyliście i dalej męczycie. Dzięki Wam, pomimo całego wysiłku, czułem się potrzebny i ważny. Dalej czuję się potrzebny. A Wy (ci obecni i ci byli uczniowie) jesteście moją dumą. Pisząc to, uśmiecham się lekko – do Was i do siebie – dziękuję Wam z głębi serca. Gdyby nie Wy, szczerze, nie wiem co by było…  

    Jesteście wspaniali, tacy jacy jesteście! Merci Wam. 

    3. Od depresji do terapii

    Pomimo fatalnego samopoczucia, tlił się we mnie gdzieś głęboko ukryty głos wewnętrzny, pchający mnie ku życiu. Poszedłem na terapię. 

    W toku terapii indywidualnej odkryłem, co kryje się za moją depresją i cPTSD: bycie ofiarą przemocy.

    Odkryłem ze zdziwieniem i nienawiścią do siebie, że ja, facet,  jestem ofiarą przemocy (niestety również przemocy seksualnej). 

    Byłem ofiarą przemocy najokrutniejszej, bo podanej pod płaszczykiem dobra. Oprawcy byli wobec mnie często mili, życzliwi, niektórzy budowali zaufanie względem mnie przez parę lat, aby finalnie mnie wykorzystać. A ich przemoc polegała na zręcznym, subtelnym  manipulowaniu mną. Osaczali mnie kawałek po kawałku, wykorzystując moją wrażliwość i wrodzoną dobroć. 


    Finalnie, gdy zacząłem stawiać granice oprawcom, próbowali przerzucać na mnie odpowiedzialność lub umniejszać swoją. Próbowano mi wmówić, że jestem przewrażliwiony i że coś sobie uroiłem. 

    Momentami, próbowali nawet odwrócić rzeczywistość o 360 stopni: z kata próbowali stać się ofiarą (cały czas moim kosztem).

    Wesprę Michała, aby walczył do końca i wygrał. Link poniżej:

    https://zrzutka.pl/muremzamichalem

    4. Bycie ofiarą kończy się, gdy powiesz STOP

    Chcę bardzo mocno podkreślić, że wykonałem ogromną pracę nad sobą w terapii. Uwolniłem się od toksycznego wstydu i winy (choć momentami dalej mnie męczą).

    Poczułem nową wolność: jako ofiara – nie mam się czego wstydzić. Moje traumy nie są powodem, aby krzywdzić siebie i odbierać sobie życie.

    Jestem osobą wysoko wrażliwą, obdarzoną naturalną dobrocią i życzliwością. Nie ma w moich traumach żadnej mojej winy. Jest to po prostu cholernie przykre, że mnie to spotkało.

    Postanowiłem zawalczyć jeszcze bardziej o siebie.  Poszedłem do sądu przeciwko jednemu z moich oprawców. Wygrałem bardzo trudną sprawę karną (osoba ta dostała wyrok w zawieszeniu). Następnie  wytoczyłem tej osobie i podmiotowi za nią odpowiedzialnemu sprawę o odszkodowanie (proces jeszcze się nie zaczął).


    Z racji toczącego się ww. postępowania sądu, a także innych paru spraw w toku, nie mogę na ten moment napisać więcej szczegółów. Zapewniam jednak, że na blogu wrócę jeszcze do tych spraw.


    Drogi Czytelniku, do tej pory wszystko finansowałem sam: leczenie i pomoc prawną. Nie chciałem prosić drugiego człowieka o pomoc, bo wstydziłem się swojej depresji i bycia ofiarą przemocy. 

    Uwolniłem się od toksycznego wstydu. Jestem umocniony tym, że 4 sędziów (jeden Sądu rejonowego i aż trzech Sądu Okręgowego – prawomocny wyrok skazujący widoczny na foto niżej). stanęło po mojej stronie, dając wiarę w 100% mojej historii i krzywdzie.


    Wygrałem. To zwycięstwo kosztowało mnie bardzo dużo zdrowia. Było warto. Było to dla mnie terapeutyczne. Poczułem, że nie muszę być ofiarą przez całe życie. Poczułem, że mam moc realną, moc sprawczą. 


    FULL foto na stronie zrzutki

    5. Mówili Mu: «Odpuść.», a On nie odpuścił

    Niektórzy słuchali moich historii i mówili, żeby odpuścić, bo szkoda życia i zdrowia. Nie chcę odpuścić. Tym bardziej, że te skurw… w toku konfrontacji ze mną udają, że nic się nie stało. Nie mogę też odpuścić jako nauczyciel.

    Niektóre z tych osób/podmiotów dalej są bezkarne i mogą krzywdzić innych, w tym najbardziej bezbronnych.

    Konfrontacja z nimi, oczywiście, była dla mnie raniąca. Momentami miałem wrażenie, że mam do czynienia z bezdusznymi szatanami ukrytymi zdradziecko w ludzkim ciele.

    Chciałbym z dumą napisać, że się teraz nie boję stawiać im granic. To nieprawda. Boję się. Stresuję się. Czasami kosztuje mnie to parę tygodni życia i kilka przepoconych ze stresu kołder. Pomimo tego lęku, ucząc się odwagi, próbuje go przyjąć i walczyć o moje nowe życie.

    Wygrałem, przede wszystkim duchowo wygrałem. Powiedziałem i dalej mówię im STOP. Już więcej mnie nie skrzywdzicie.


    Jeżeli sam(a) jesteś ofiarą, proszę, naucz się na mojej historii, że wygrasz z nimi tylko wtedy, jeżeli będziesz miał(a) twardy materiał dowodowy. A jeżeli tego brak, to możesz (tak jak ja) mówić w sądzie prosto z serca, bez naginania faktów. Mam gorącą nadzieję i wiarę, że sędzia uwierzy Twojemu słowu, tak jak uwierzył mojemu.

    A jak nie uwierzy? Wtedy napisz do mnie, postaram się pomóc.


    6.Moja bezludna wyspa: ?lYoga, ? aparat i Green Caffè Nero.

    Jakiś czas temu, skończyły mi się oszczędności, z których finansowałem moje leczenie i prawników. 

    Wstydziłem się poprosić moich przyjaciół o pomoc finansową, już wiesz, co kryło się za tym wstydem.

    Aby kontynuować leczenie i sprawy prawne, oddałem moje 2 blogerskie narzędzia pracy do lombardu: laptop Yoga i aparat Panasonic, aby uzyskać pożyczkę.

    Dziś staję przed Tobą, jako bloger i nauczyciel, z nieśmiałą prośbą o pomoc finansową, aby pomóc mi je odzyskać.

    Jako człowiek odkryłem, że nie potrzebuję dużo do szczęścia. Aby być spełnionym, potrzebuję blogować, dalej uczyć, i czasem wypić kawę w Green Caffè Nero.

    8.Wdowi grosz 

    “ Przyszła też jedna uboga wdowa i wrzuciła dwa pieniążki, czyli jeden grosz. Wtedy (red. Jezus) przywołał swoich uczniów i rzekł do nich: «Zaprawdę, powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony. ”  /Ewangelia Marka/

    Drogi Czytelniku, zanim poszedłem do sądu i trafiłem na właściwego terapeutę, szukałem pomocy bezskutecznie u wpływowych osób (z odpowiednimi zasobami), którzy mogli mi pomóc biorąc pod uwagę ich pozycję społeczną, kompetencje i/lub zajmowane stanowisko. 


    Nie dostałem pomocy. Zamiast tego usłyszałem, że jestem przewrażliwiony, że jestem idealistą. Potęgowało to moje poczucie osamotnienia, zagubienia i w konsekwencji nasilenie depresji i cPTSD.

    Pragnę Ci przyznać, że, dzięki Bogu, uratowałem w sobie moje wartości i wiarę. Wiarę w to, że istnieje Dobro większe od Zła. 

    Zacząłem spotykać na mojej drodze ludzi dobrych, wspaniałych. Paru z nich zostało moimi prawdziwymi przyjaciółmi. 

    Jesteś dziennikarzem? Na razie jestem zbyt słaby, żeby udzielić wywiadu. Zapraszam do kontaktu mailowego muremzamichalem@wnauce.pl Postaram się odpowiedzieć.

    Spotkałem na mojej drodze ludzi ubogich, bezdomnych, wykluczonych. Poczułem od nich bliskość. Zadziwiające, że ci najbardziej wykluczeni potrafili okazać mi więcej troski, zrozumienia i wysłuchania niż osoby/instytucje wysoko postawione, które mnie raniły i nie szanowały moich traum.

    I tu pojawia się idea ubogiej wdowy i jej grosza. Pomimo doznanych krzywd i przemocy, w trakcie ich odkrywania, dostałem pomoc i wsparcie z głębi ludzkiego serca od innych ubogich

    Dziękuję Wam ze wzruszeniem.

    Oprawcy próbowali zniszczyć moje ideały i moje powołanie nauczycielskie. Nie posłuchałem tych wszystkich chorych degeneratów. Nie poddałem się. Nie zrezygnowałem ze swoich ideałów i wartości.

    Zwracam się do nich, chorzy degeneraci: Nie udało się wam!

    Zachowałem życie i mam nadzieję, że wrócę do zdrowia i do społeczeństwa jeszcze silniejszy, niesiony moimi wartościami i ludzkim wsparciem.

    Michał, nie poddawaj się. Walcz dla swoich uczniów.

    Po prostu blogować, na nowo

    Moim marzeniem jest odzyskać laptop i aparat, aby wrócić do blogowania. 

    Aby wykupić laptop i aparat z lombardu, potrzebuję 8730 zł.

    Mam jeszcze większe marzenie, że ta zbiórka trafi do 8730 osób. Jeżeli każda z tych osób wpłaci 1 złoty to uzbieram tę kwotę

    9.Na koniec warto postawić pytanie, PO CO stanąć murem za Michałem?

    A.Ta zbiórka jest symboliczna dla mnie.  Wierzę mocno, że za moją Yogą i aparatem kryje się wdowi grosz. 8730 osób wpłacających 1 złoty (odpowiednik biblijnego wdowiego grosza) jest pokazaniem moim oprawcom/instytucjom oprawczym, że nie są bezkarni.

    Że poniosą konsekwencje za ich czyny zgodnie z polskim prawem. 

    Pisząc artykuł, chciałem, ażeby można było wpłacać 1 grosz. Sprawdziłem i niestety zrzutka.pl ma min. kwotę wpłaty 1 złotego. Niech ten 1 złoty będzie zatem wdowim groszem.

    B.Tą zbiórką pragnę dotrzeć do innych ofiar (każdej formy przemocy), że nie są sami. Że nie są winni swoich krzywd. I co najważniejsze, że mogą powiedzieć STOP i zacząć nowe życie. I doświadczać radości, wolności, życzliwości.

    C.Moje SERCE bardzo potrzebuje Twojego wsparcia, Drogi Czytelniku. Ten 1 grosz (red. 1 złoty) jest dla mnie wdowim groszem z Twojego serca. Dalej jestem w bardzo słabej kondycji. Troska  i wsparcie drugiego człowieka jest dla mnie leczące.

    D.Ja bardzo potrzebuję  każdego wsparcia. Prowadzę kilka innych postępowań względem moich oprawców. Po ludzku jestem wyczerpany i często mam myśli, aby zrezygnować.

    E.Media (w tym społecznościowe) przy znacznych zasięgach, kierowane przez dobre osoby mogą stanowić skuteczny sposób nacisku ku sprawiedliwości na odpowiednie instytucje państwowe (widać, ile dobra społecznego uczyniły publikacje o pedofilii w kościele katolickim i o mobbingu pracowników w ostatnim czasie).

    Tak jak pisałem, część moich oprawców udaje, że nic strasznego się nie działo. Działo się.

    Zaczynają dopiero jąkać się i pokazywać, jakimi są zakłamanymi kreaturami, kiedy skieruje się na nich strumień dobroci i mekki. Takim strumieniem jest ogólnopolski przekaz medialny.

    F.Walcząc o siebie, na nowo wracam do siebie i świata. Odkryłem, że moje życie jest bezcenne, bez względu na to jak trudną mam historię.

    Nacierpiałem się tak jak Ty, to prawda. Ale moje i Twoje życie jest bezcenne

    Może czytasz te słowa w tej chwili, może jest Ci cholernie źle, nienawidzisz siebie i świata. Chcę tą zbiórką dotrzeć zwłaszcza do Ciebie

    Twoje życie jest darem dla Ciebie samego, dla mnie, i dla całego świata. Jesteś cennym człowiekiem, jesteś wspaniałym człowiekiem. To nie moja wina, że się nacierpiałem. Ani Twoja, że cierpisz. 

    Nie chcę prosić o zbyt dużo, wiem jak trudno w depresj stawiać nawet malutkie kroki ku życiu. Może trochę jeszcze odpoczniesz i uwierzysz mi, że masz moc sprawczą do powiedzenia STOP komukolwiek i czemukolwiek, co powoduje Twoje cierpienie.  

    Jesteś dla mnie ważny taki jaki jesteś, z taką historią, jaką nosisz w sercu. Proszę, uwierz choć na chwilę, że Twoje życie ma sens.


    10 .Michał dziękuje sercem

    DZIĘKUJĘ Tobie z serca już TERAZ. Chcę podziękować za każdy wdowi grosz.

    W podziękowaniu za Twoje wsparcie i pomoc w odzyskaniu moich sprzętów, planuję następujące działania wdzięczności:

    1. prześlę Ci zdjęcie z odzyskanym laptopem i aparatem z podziękowaniem,

    2. prześlę Ci 1 artykuł napisany w trakcie mojej depresji, dotąd niepublikowany.

    3. napiszę na odzyskanej Yodze i opublikuję 1 nowy artykuł nt. efektywnego uczenia się z zachowaniem przyjemności.

    4. nagram 1 filmik na YT na odzyskanym aparacie na temat nie związany z samą nauką.


    Nie chcę nic obiecywać co do dat realizacji punktu 3. i 4. Niestety, mam czasem nasilenie choroby, która mi zabiera parę tygodni życia.

    Nie wiem, jak odbierzesz tę zrzutkę. Powstała ona z potrzeby serca i gotowości wewnętrznej do podzielenia się z Tobą moją historią.

    Tak jak pisałem wcześniej, każdego dnia dnia walczę o swoje życie. Jeszcze sporo łez noszę w sercu i muszę kontynuować terapię. Proces zdrowienia podobno zajmuje tyle, ile ma zajmować. Jeszcze bardzo często mam momenty braku zaufania do ludzi i chęci zrezygnowania z walki o swoje życie. 

    Każdego dnia na nowo rozpalam w sobie motywację do walki, do życia i do jedzenia. Szukam sił ku temu we wszystkim, w czym się da. 

    Czuję sercem, że ta zbiórka to kolejny krok na mojej drodze do wyzdrowienia.  

    Tak po ludzku, bardzo potrzebuję Twojego wsparcia (przede wszystkim ludzkiego). Chcę czynić dobro, chcę nauczać, chcę blogować w oparciu o moje najważniejsze motto: “Poznacie prawdę, a prawda Was wyzwoli“.

    Wesprę Ciebie, Michale.

    Dziękuję, że czytasz te słowa i jesteś ze mną. 

    MERCI.

    Z wyrazami szacunku,

    Michał Walasek

    #www.wnauce.pl


    9. Jeżeli nie masz środków na cele tej zbiórki, nie przejmuj się.

    Dla mnie jest najważniejsze, że będziesz/jesteś w 100% ze mną?

    Jeżeli poruszyła Cię ta zbiórka i moja historia, będzie mi miło, jak prześlesz mi maila lub na INSTA wyrazy wsparcia. 

    Kończąc, pomimo cierpienia, jest mi jednak troszkę lżej, bo pojawia się nadzieja, że jesteś ze mną już teraz.

    Grand merci, jeżeli udostępnisz tę zbiórkę dalej?



    -?- IN FINE -?-

    Miałem być księdzem, a zostałem blogerem

    Nigdy, ale to nigdy nie pomyślałbym, że zostanę blogerem. Miałem przecież  być księdzem – spędziłem 2 lata w seminarium warszawsko-praskim. Okazało się, że to kompletnie nie moja droga.

    Blog wnauce.pl zrodził się z pasji do nauczania, do nauki. Okazuje się, że nauka potrafi być przyjemna i fajna, o ile ma się dobrego nauczyciela/przewodnika. 

    Podobał Ci się ten artykuł?

    Jeśli tak, to zarejestruj się aby otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach oraz metodach efektywnego uczenia się.
  •  

     

  •  

     

  • Nie ma jeszcze komentarzy

    Co o tym myślisz?

    Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *. Twój adres email nie zostanie opublikowany.